Lwice pomagają potrzebującym
Od 18 lat wykorzystują swoją wiedzę, umiejętności i doświadczenie by pomagać innym. Obdarowują potrzebujące i niepełnosprawne dzieci, angażują się w działania aktywizujące seniorów, pomagają instytucjom. Od 11 lat współpracują z Hospicjum Elbląskim, które dzięki paniom z Lions Club Elbląg Truso mogło zakupić dwa urządzenia.
- Z Hospicjum współpracujemy już 11 lat, jeśli nie więcej. Podczas pierwszej akcji udało nam się zebrać 18 tys. 700 zł. Kolejna opiewała już na kwotę ponad 38 tys. zł. Według moich obliczeń na rzecz Hospicjum, razem z dzisiejszymi darami, przekazałyśmy około 127 tys. zł. Cały czas ta współpraca trwa, wy macie potrzeby, a my, chociaż w małym stopniu, możemy próbować je zrealizować – mówiła Krystyna Milkowska, prezydent Lions Club Elbląg Truso w kadencji 2016/2017, podczas dzisiejszego (17 lipca) spotkania.
Tym razem elbląskie Lwice przekazały Hospicjum środki w wysokości 22 tys. 356 zł. Zakupiono za nie dwa urządzenia, które pomogą podopiecznym Hospicjum Elbląskiego. Respirator wspomoże osoby, które cierpią na niewydolność oddechową czy schorzenia neurologiczne, a także pacjentów po urazach. Jego koszt to 16 tys. 956 zł.
- Od kilku lat prowadzimy zespół wentylacji domowej, więc ten respirator będzie służył tym, którzy bez tego sprzętu nie mogliby żyć. Wszystko zaczęło się parę lat temu, gdy leżała u nas Angelika, dziewczynka, która była zależna od respiratora. Chcieliśmy pomóc jej wrócić do domu, a przy okazji pojawił się pomysł, żeby założyć taki zespół wentylacji domowej. Obecnie mamy pięcioro dzieci, które z niej korzystają, a także około dziesięciu dorosłych – tłumaczyła Wiesława Pokropska, dyrektor Hospicjum Elbląskiego.
Druga rzecz, zakupiona dzięki środkom przekazanym przez Lions Club Elbląg Truso, to aparat EKG (kosztował 5 tys. 400 zł).
- To urządzenie do badania pracy serca. Poprzednie już było zużyte, musieliśmy je wymienić - dodała Wiesława Pokropska.
- Jako klub działamy od 18 lat, zebrałyśmy w tym czasie 358 tys. zł. To jedno z niewielu stowarzyszeń, które opiera się tylko i wyłącznie na własnych składkach. Wszystkie zebrane fundusze są rozliczna co do grosza – dodała Krystyna Milkowska. - Jesteśmy również takim małym łańcuszkiem, który łączy darczyńców z obdarowanymi. Pomagamy również osobom fizycznym, ale nie robimy tego w obecności mediów, bo nie zawsze te osoby tego chcą. Jednakże, jeśli jest to instytucja, sprawa wygląda inaczej.
mw